''Świątobliwość''
Jest w Tym życiu coś dziwnego,
Dbając o troski dnia codziennego,
Jak mrówki budując swe dzieło z mozołem,
A przecież...
Po co tu jestem?
Skąd się wziąłem?
Po co bólu tyle istnienia?
Atom w cząsteczkę,
cząsteczka w życie.
Czy tylko wybuch świadomości przypadku pozwala
Kochać i żyć po swojemu,
Tylko po to by mieć...
Nadzieję?
Na lepsze jutro?
Szponami walczymy o życia swoje!
Zabij! Zabij!
Ważniejsze interesy moje!
Kultury granice nic nie znaczą,
Gdy chodzi o Twe życie!
Ocal siebie!
Odstrasz gnicie!
Odpowiedz świątobliwy,
Gdzie Twa moralność,
Gdy Twej żonie opadają siły
Gdy Twoje dzieci przymierają głodem,
Ocalisz ludzkość mimochodem?
Pokusa, jaki dziwny jej smak!
To pleśń!
Poznania życia detale,
Nie pojmiesz ich wcale,
Żyjąc w małym kłamstw padole,
Gdy świat będzie umierał
Czy ktoś usiądzie przy Tobie,
Otwierając swej duszy futerał.
Czy znajdzie szlachetności minerał?
bejlalus
|