nie dzwoń już
Oceniając z boku niezła z Ciebie sztuka
Ale wystarczy poznać by wiedziec czego szukasz
Kto szuka ten znajduje prawda jak swiat stara
Mineliśmy się już dawno w tych poszukiwaniach
To jak mięta z amferaminą niezbyt dobrana para
samorealizacja... nie chciałem postawić Cię przy garach
Nigdy nie zadręczałem Cię swoimi problemami
Tylko psułem Ci wyjscia na miasto z kolezankami
Mistrzyni kłamstwa nagle i stwarzania pozorów
W barku coraj więcej pustych butli po alkoholu
chciałem tylko żebyś mi poświęciła chociaż chwile
A stałem się mniej ważny od pary nowych szpilek
Jedno co Ci się podoba to banknoty i monety
Nie chce chciwej, chcę innej kobiety
Między innymi dlatego teraz pakuje walizki
zapomniałas chyba ze pieniądze nie są wszystkim
Rano gdy zaczniesz przeglądać poczty całą sterte
znajdziesz ten list na stole zwykłą białą koperte
Kiedyś czułem do Ciebie tylko mięte
żegnaj na zawsze i ne dzwoń już więcej
cypher
|