''Marazm''
I dopada Nas ten stan...
Zdarza się to zaniechanie.
Gdy sens rozmów ginie nagle
i rozdarci niepotrzebnymi
słowami - zapominamy .
Odpuścić sobie łatwiej, by
nóż wbić w ranę bez rozwagi.
Duszą wstrząsnąć i smutek
wylewać falami - w oczy wkleić.
A pragnienie w Nas to samo przecież.
Zachłanni, sobie niezbędni
lecz ...nie dziś - noc nieprzespana
mur między nami.
Zapomnieć nie chcemy Się ...nieprawdaż?
nie zgubić , by nie uczyć się na nowo...siebie.
Jednak kompromis dziś irytację budzi.
Codzienność przysłania
magię tego - co w Nas bije.
Odwracamy się plecami by
niepewności w sobie nawzajem
nie dostrzec...
Ślepi świadomie, każdy czasami
wykrzyczeć coś musi.
Odejść w głąb siebie
ukryć na chwilę.
Z własną naturą spotkać się
w gniewie!
Marazm rozmazać - nieład
rozrzucić.
Złośliwie ugryźć - nie
ważne że boli.
Stłumić rozwagę dziś.
Otwarcie nie godzić się na wszystko.
Monotonia - kolejne straszne słowo,
więc oszalała - biję pięścią w stół!
Na chwilę odejdę...
Niepoczytalna ,daleka tego dnia
...muszę być.
soella
|