Za wczesnie na smutek
Za wcześnie na smutek
Na polach sierpniowego dnia
nie szumią już złote zbóż łany
ciszy południa nie płoszy skowronek
na jednym jeszcze ściernisko
a obok pas ziemi pod siew przygotowany
ostatnie słowa lata toczą się po horyzont
coraz rzadziej ptak skrzydła trudzi
ospała maszyna po polu się nurza
do stalowej gardzieli zbiera źdźbła słomy
bo teraz maszyna zastępuje ludzi
wracajcie do mnie letnie słowa wonne
szepnijcie że ja łany zbóż miłuję
wiatr co w kłosach ze świerszczem śpiewa
za wcześnie jeszcze na zimny oddech
jesiennym deszczem nie czas napełniać studnię
brunatne i złote kolory leżą poprzeplatane
ziemia musi odpocząć bez krzywdy
posłucham listka brzozy co nuci
o tym że nie wolno się w sierpniu smucić
bo łany zbóż znów wrócą piękne jak nigdy
TES
|