Pogłos Trzeci - Starzec

Szeptem migoczące fale
o barwie księżyca w nowiu
wyplątały mnie z ciasnych objęć
kokonu przędzonego wizją

wytrąciwszy się z odrętwienia
lśniące mrocznym onyksem źrenice
chłonęły tajemnicze opowieści
wędrujących świateł

na samotnym skjerze pośród głębin
otulonym oparami perłowej masy
trwał w bezruchu wysoki Starzec
wypatrując widnokręgu skrytego
za ciężką mgłą

w jego czerstwych sinych dłoniach
wzniesionych ponad zmąconym czołem
tlił się płochliwy okruch ametystu
nieznanym mi dotąd odcieniem
fioletu

na zaklętych w kamieniu wargach
odnalazłam pradawne zaklęcie

serce kryształu trysnęło blaskiem
rozświetlając ponure wybrzeża
zwróciłam się ku mieniącym
kresom mego widzenia

mgła sunęła z wolna po lustrze
odkrywając nieznane


Xii

Średnia ocena: 8
Kategoria: Życie Data dodania 2013-03-04 20:50
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Xii > wiersze >
kazap57 | 2013-03-05 20:11 |
komentarz jest zupełnie zbyteczny - b. dobry wiersz
kazap57 | 2013-03-05 20:10 |
komentarz jest zupełnie zbyteczny - b. dobry wiersz
Michi | 2013-03-04 21:09 |
Niesamowicie opisujesz i dobierasz słowa :) A wiersz taki magiczny, przenosi do innej krainy.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się