stan apaliczny II
stan apaliczny II
Smutne uszy nie znoszą już milczenia TWEGO
Oczy nieme na twe wątłe ciało
Usta twych pocałunków nie słyszą
Spragniony twego zapachu o poranku obchodzę się ciszą
Tylko dreszcz przeszywa całe ciało TWOJE
całym światem zawładnął jesienny deszcz
I wkoło wszystko stoi na głowie
Choć słów brak wiem, że dość mądremu po słowie
Kawa nie stygnie, niezaparzona przez CIEBIE
Bo już nie pławimy się
W sobie nawzajem jak kiedyś we dwoje
Ręce dziś z rozpaczy zakrywają zmysły moje
Bo widzę człowieka co nie śmieje się jak TY
Gdy opowiadałem głupoty.
Kiedy płaczę nie obetrzesz mych łez
Obudź się, bo umrę z rozpaczy,już zakwitł bez
aselanger
|