Tarapaty
Robię to od 18 lat, w tarapaty wpadam co dnia,
Nie przestraszy mnie ten świat, ciąży nade mną ten sam kat,
Życie pełne mam problemów, mówię sobie '' nic już nie rób'',
Dostraja dusza się do gniewu, zniszczonego w wojnie roweru,
Kalejdoskop wspomnień wraca, rozum znika, wieczna praca,
W niebo wystrzelona raca, leci dalej, w końcu spada,
Kolejnego poranka się boję, lecz mieczem starym wciąż wojuję,
Na życiowych schodach stanę, nie nazwiecie mnie wariatem.
Swoje życie teraz przerwę, kałuża, znowu jestem na dnie?
W okół ciała czarna, lepka krew, za wiele wypłakałem łez.
SylverWolf
|