Walhalla
Leżę, krwawiąc i oczekując końca, który jest już blisko,
ból rany zadanej w bitwie jest coraz mniej odczuwalny,
nie boję się śmierci, czekam kiedy moi bracia zabiorą mnie do siebie,
kiedy odpłynę do nieśmiertelnej krainy mych przodków.
Zapadam w sen, oczy niegdyś pełne chęci do życia gasną,
ma dusza łączy się z mymi bracmi, którzy ginęli ze mną w bitwie,
oni odnaleźli już drogę, którą i ja odnaleźć muszę.
Dłonie wyłaniające się z obłoków światła wskazują gdzie mam isć,
już widzę port ze statkami pełnymi dzielnych wojowników,
machają do mnie i krzyczą - Witaj bracie, jesteś już wolny!
Martwy
|