XLIV - Nie
Czuję dotyk Twych
nie-palców
na muśniętej dreszczem skórze
wznoszę się gdzieś
ponad siebie
owinięta Twym nie-
oddechem
Nie-jesteśmy tak bardzo blisko
skrzą się aury naszych ciał
błyska światło pośród mgieł
ciasno
splatamy się
rozsunięte powieki
ogromna otchłań źrenic
samotna stoję w pokoju cieni
westchnienie ma posmak
gęstej krwi
Xii
|