''Schizofremia''
Zwykły obrazek - w nim domek
z tyłu lasek.
Ogród przed gankiem
pod drzewkiem ławeczka
niby zwyczajna z życia karteczka.
Tymczasem gdy kroki mnie
przed domek przygnały
stanęłam zdziwiona z zachwytem na twarzy...
Niezwykła jasność w nim dla mnie przedziwna
bije radością co wnętrze wypełnia.
Zamykam oczy i wonią cudowną poruszona
przysiadam...
to z dzieciństwa mego karteczka zgubiona.
Niezwykłość chwili wzruszeń drobiazgi
Dla mnie białe - nie takie białe
a czarne - nie oczywiste tak wcale.
Odcienie przedmiotów
prostych gestów
ludzkich codzienności
w mym świecie - niebanalne lecz bajkowe
momenty igrające w podświadomości.
Zapachy uczuć w gestach ludzi
nagle mi nieobojętnych.
Przedmioty - dla mnie niezwykłe pamiątki
co skrzętnie ukryję na wieki.
Nie widzę prostoty kija
wbitego w jedną tylko stronę.
Wszystko ma dwa końce
gdy w moje wpadnie dłonie.
Może połączy dwie dusze strapione
gdy każda za swój złapie koniec.
Będzie początkiem ich '' NA ZAWSZE RAZEM ''
rzuconym pod stopy niedowiarkom
zdziwionym że obok nich upadło
i leżało tak długo niezauważone.
soella
|