Bo ty jesteś filarem
Do domu twego wstępuję
Jak wiosenny wiatr o północy
Poruszam liśćmi krzewów
Kielichami kwiatów kwitnących
A za mną kroczą promienie
Przez chmury mieczem tnące drogę
Światłem zabijam ciemność
Daję początek nowemu dniu
Bo Ty jesteś filarem marmurowym
Budowli pustelniczego życia
Pozwalający na rozkwit studni wewnętrznej
Co czeka na powrót straconego życia
jessika
|