Martwe ciało
To co ukrywa się przed słońcem,
to co pochowane w ziemi.
Zostawione przez ludzi,
to czego już nigdy nie zobaczysz.
Martwe ciało, zimna krew,
już nie liczy się serc zew.
Dusza w niebie, ciało w grobie,
trup, ciałem nie jest przy tobie.
Ale z góry, albo z ziemi,
roi się od słów nadziei.
I pamiętaj każdy duch,
tworzy z twej psychiki puch.
Cierpisz tydzień, albo kilka,
przez śmierć bliskich lub pupilka.
Chcesz ból stłumić chociaż boli,
i zasypiasz z własnej woli.
Wiesz, że jak dawniej nie będzie,
swoich bliskich widzisz wszędzie.
I odbierasz sobie życie,
i z bólem umierając skrycie.
mroczna
|