Początek końca
Wyobraź sobie, że w domu,
siedzisz spokojnie i pijesz kawę.
Nagle gasną światła,
a wokoło błądzą szepty.
Powoli jak żółw siadasz na ławę,
no i trwoga zbrodni znikła,
boisz się tak jak nie ty.
Za oknem ciemność, a w dali,
a w dali pioruny niszczą dachy.
Burza taranuje drogi i laski,
kolory nikną w twych szkaradnych oczętach.
Teraz wsiąkają w ciebie strachy,
i widzisz szare ponure obrazki,
to początek końca, to wojna poczęta.
Łza kręci się w twym prawym oku,
nie wiesz co masz ze sobą zrobić,
Po chwili w twój dom uderza piorun.
Cały dom zatrząsł się.
Jeszcze jeden chcę cię dobić,
wrzaski w domu, dobiegające z dworu,
początek końca każdy to wie.
Tak może się zakończyć twój żywot,
a ciebie nie obchodzą tragedie.
Ja robię w twej głowie remont,
byś pomagał ludziom na dnie.
mroczna
|