Ratunku
Nie znam Cię, nie wiem kim jesteś,
Ty też mnie nie znasz, nikt mnie nie zna.
Uważasz, że wiesz kim jestem ? Nie nie wiesz !
Bo jak możesz mnie znać, skoro ja siebie nie znam.
Odejdź, nie idź w moją stronę, nie chcę,
nie potrzebuję twojej pomocy, sama sobie poradzę.
W zasadzie nic z tym nie zrobię, bo nie potrafię,
a jeśli spytasz czy pomóc, odpowiem : Dam radę.
Nie chcę od was litości, po co mi ona,
wystarczy mi to, że muszę się na was patrzeć.
Jakoś specjalnie nie śpieszę się do szczytu,
bo nie znajdę ziemi, żeby dno zatrzeć.
Dlaczego chodzisz za mną, czemu się narzucasz,
powiedziałam, że sobie poradzę, dlaczego mi nie wierzysz.
Czy moje słowa naprawdę nie mają wartości,
jeżeli jeszcze mają, to dlaczego mnie śledzisz.
Posłuchaj, jeżeli naprawdę zbliżę się do dna,
kiedy skończy się ma droga i zabraknie opatrunków,
obiecuję, że o Tobie nie zapomnę,
i, gdy nie dam rady, krzyknę : RATUNKU !
mroczna
|