Wdowa

Czasem zauważę ją, gdy wyjdzie na próg,
gdy obok przechodzę, ona spuszcza głowę.
Siada przy starym domu, wśród niezliczonych dróg,
patrzy w ziemię, nic nie mówi, przypomina wdowę.

Cień rzuca ponury, to chyba jedyny jej przyjaciel,
nie wiem czy się rozumieją, ale to możliwe.
On nic nie mówi, a z nią nie jest inaczej,
lecz czy bez słów się dogada z cieniem, wątpliwe.

Sam dobry Bóg, milczy nad jej losem,
bo pomóc jej, nikt nie potrafi.
Choć ona woła go swym smutnym głosem,
do nieba ta prośba zbyt szybko nie trafi.

Jej ukochany odszedł, bo jego smukłe ciało,
gdzieś w studni dnie, ukryło się, niech mu służą.
On już nie powróci, nic prócz rzeczy po nim nie zostało,
a ona nie wie czy była mu cierniem, czy różą.

Zostało na tym świecie, jej małe, drobne dziecię,
dla niego została i śmierci unika.
Ale przecież, dobrze wszyscy wiecie,
że jej ciało i ona sama powoli gdzieś, znika.


mroczna

Średnia ocena: 8
Kategoria: Śmierć Data dodania 2013-03-24 14:37
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < mroczna > wiersze >
mroczna | 2013-03-24 20:04 |
black_kaia, tak to chyba kret :/
roman | 2013-03-24 19:45 |
ładna opowieść, ode mnie zdecydowanie 5*
black_kaia | 2013-03-24 19:44 |
piękny, nie rozumiem dlaczego jest tak mało gwiazdek?! czyżby kret? :(
soella | 2013-03-24 15:33 |
kurcze - wow!
mroczna | 2013-03-24 14:58 |
dziękuję:)
vogg | 2013-03-24 14:51 |
6! :)
Gaia | 2013-03-24 14:42 |
Bardzo pięknie wierszem napisana opowieść :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się