Oda do żony...
Szukałem mego życia znaki
Byłem pozornie nijaki
Szukałem mego życia drogi
Byłem wszak ubogi
Szukałem mego przeznaczenia
Byłem już u bram skończenia
Szukałem tylko zrozumienia
Teraz już pora bo jest już moja
Znalazłem życia sens mego
Już wiem kim jestem i mam swoje ego
Droga którą obrałem moim zdaniem jest słuszna
Zakochałem się, kocham ją i jest mi posłuszna
To tylko moja zwyczajna jak dla kogo żona
Pieści, całuje i kocha mnie, tak to ona !
Moja żona
Janekn
|