KRAŃCE BEZKRESU
szkarłat nieba przeistoczył się w mrok
gdy słońce skonało za horyzontem
wiatr zelżał i oddalił się na spoczynek
morze zamarło a wzburzona fala ucichła
zaczęła nastawać przeraźliwa cisza
a ptaki zamarłe wśród skał
pozwalały rosnąc jej w siłę
czarna tafla morskiej otchłani
zastygła i zimna pozbawiona uczuć
udaje że martwa a siłą potężną okryta
drzemie jak wulkan czuwa jak pająk
strzeże swych skarbów w odmęcie
2004 A.D. Athens Greece
CLAY
|