PRZEKLĘTY


chcesz więcej
więc bierz
zostań szczęśliwy na swój sposób
zamknięty w swej oziębłej złotej mennicy
okryj się aksamitną szatą
usiądź na swym tronie
pogrąż się w głębokim zamyśleniu
nim zwiędniesz
twój czas dobiega ku końcowi
opadniesz jak ostatni jesienny złoty liść
który wkrótce pokryje zimowy puch
przykrywając całą twoją niegodziwość
nie skrzywdzisz już nikogo
bo jak
pozostałeś już tylko ty
ze swym towarzyszem- lustrem
przed którym szukałeś
wciąż nowego szyderstwa
by upokorzyć wszystkich swych wrogów
i pociągnąć ich na dno wraz ze sobą
dziś już jednak nie istniejesz dla nikogo
nawet dla swego lustrzanego odbicia
pękniętego w jego rozbitych kawałkach
rozsypałeś się wraz z nim na zawsze
i nikt już nie poskłada
je w całość tak jak i ciebie
bo jak
gdy wszystko chciałeś mieć dla siebie
zabierałeś co mogłeś nie dając nic w zamian
nie jednemu odebrałeś ostatnią kromkę chleba
byś mógł patrzeć jak żebrzą u twych stóp
teraz twoja kolej byś błagał śmierć
by nie konać zbyt długo
żegnaj więc bez pożegnania z kimkolwiek
jesteś już sam
niech gorycz wraz z samotnością
poprowadzi cię ku wiecznej nicości
bez chwili ukojenia

May 2005 A.D. Athens Greece


CLAY

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2013-04-02 18:53
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < CLAY > < wiersze >
TrzyTrzy | 2013-04-04 13:52 |
świetny. Twój styl przypadł mi do gustu
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się