Szorstkość
drzazga w duszy
stopniała
pozostawiając
więcej zmartwień
niż łez
zachmurzone humory
zwątpiły w wiosnę
zimno i chłód
mną owładnęły
choć kwiaty kwitną
i serca mdleją z miłości
ja tylko patrzę
bezsensownie
ja tylko patrzę
ślepo, bez wiary
ja bezsensownie
spoglądam
moje uczucia
zatraciły miarę
i nie są warte
ni kropli
kap
kap
i uleciały
Ccclaudia
|