Sól życia

W zimowy mroźny dzień,
stoję w oknie.
Na dworze pada śnieg i wieje wiatr.
Moje spojrzenie pada na starszą panią,
która ledwie trzymając się na nogach,
stoi na balkonie i karmi ptaki.
Ona,
osoba w podeszłym wieku ma najlepszą pamięć,
bo prócz niej nie ma nikogo,
interesującego się losem biednych,
głodnych stworzonek.
Na jej twarzy widnieje wyblakły,
pełen życzliwości do świata uśmiech.
Mimo to w jej oczach widać cierpienie.
Jest samotna.
Nie zostało jej nic prócz portretu męża,
i gołębi,
które od czasu do czasu przylecą by się pożywić.
Nie ma ona osoby,
której mogłaby powierzyć swe zmartwienia.
Jej życie splamione jest workiem tęsknoty za bliskimi,
których niestety straciła.
Bliscy to sól życia,
bo z bliskimi buduje się miłość.


nataluniasia

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2013-04-09 20:42
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < nataluniasia > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się