otrząśnięcie
zatopiona w marzeniach
z niebytem w zmowie
drzwi na wpół otwarte
reszta niedomknięta
w letargicznej ufności
trzymając nadzieję
jak pochodnię w ciemności
przedziera się przez
gąszcz splecionych
myśli w bezładzie
gdzie początek gdzie koniec
błyskawica powstała
w wyniku długiej bezsilności
przebiła powłokę bezładu
krótki błysk oświetlił
zarysy bytu
złudzenia prysły
jaskolka
|