Dziadek
Odchodząc stąd na wieczność,
zamykając bramy prymitywnego świata śmiertelników,
wśród jezior łez kochanych i kochających,
z pytaniem o sens życia i śmierci,
zapadać w milczenie.
Może On również potrzebował Twej osoby,
osamotniony,
w egoistycznej rozpaczy,
spragniony Twego widoku,
zapomniał o Nas,
nie dał nic w zamian,
bo jak mógłby zaszyć tą pustkę.
A może nieznośna codzienność stała się zbyt ciężka,
uczestnicząc w pochodzie spełnionych w ziemskich realiach,
zakończyłeś drogą do krainy wielkich pytań.
Być może kroczysz wśród obłoków,
zielonych ogrodów,
a może tułasz się dotykając zimnych skał samotności,
oglądasz nasze zmagania jak dobrą komedię,
pocierając czoło ze świadomością początku i końca.
Katharsis
|