Tęsknota
Zakręconym obłokiem,
myślą nieprzerwaną,
żyjesz i czytasz łzy moje,
co nie dla ciebie,
a wobec duszy mojej
i sumienia bladego
wylewam.
Świstem powieki twojej,
z niedowierzaniem zerkasz,
czy abym jest,
czy abym jest,
czy już byłem?
Kołowrót z cegieł czerwonych,
z serc i uczuć złączonych
daję tobie.
Ty żyj i nieś!
Prastarym krzykiem,
młodym piśnięciem,
wrzaskiem miłości
wołaj mnie!
Czarne niebo,
mrokiem spowite,
słowem słodkim
w więzieniu użytym,
i piękną wstęgą
z pasa wyjętą,
to niebo
w ocean zamienisz!
I choć nie wart
by być,
będę.
Z cudowną,
brylantową myślą,
wędruję ku tobie,
a tak daleko.
Już niedługo,
już czas.
Klepsydra pęknie,
a ziarnka piasku,
w łzy szczęśliwe się zmienią.
a potem znów,
wciąż,
namiętnie tęsknię.
Kryspin
|