Widzę...
Widzę czarną karocę
ciągniętą przez cztery czarne konie.
W karocy czarny możnowładca
czarne losy przewiduje.
Czarno widzę
szare życie jego sługi.
Szare łachmany wżynają
się w jego szarą skórę.
Jego szare mięśnie
dla czarnego pana
są cenniejsze od barwnego mózgu.
Czerwona żona sługi
służy człowiekowi w czerni.
Jednak służy lepiej niż sługa.
Codzień słodką czerwienią
spływa po jej rękach
zdrada.
Z owocu czerwonej zdrady zrodziła się
biała dziewczynka.
Z czerwonymi oczami, po matce.
Jednak czarny pan przewidział jej czarny los.
Szary sługa zabił białą córkę
szkarłatnej, niewiernej służącej.
To wszystko widzę ja, kolorowy ptak.
Chaos
|