alkoholowa melancholia

Chciałam być jedyna dla Ciebie.
Taka inna, świeża, zakochana
Z energią patrzeć na słońce
i ciebie

Ale Ty masz swoje słońce...

Pozwalasz mu świecić
kiedy chce
W zimowe wieczory
rozgrzewa ci serce
przyśpiesza puls
by nic nie pamiętać
W gorące lato szuka ochłody
gdziekolwiek
z kimkolwiek
byle by z alkoholem.

I pływasz jak marynarz
żeglując swoją łodzią
po głębokich morzach
Nie wiedząc gdzie wbić do portu
By wreszcie zamoczyć dziób

Popatrz! Tam na wyspę
Tam maleńkie dziecię płacze
Ktośgo zostawił
Tak jak kiedyś Ciebie

Podpłyń- on czeka na Ciebie
Przytul go, pomóż mu
Tak jak nikt nie pomógl Tobie



I co marynarzu,
gdzie jest to płaczące dziecię?
- Odeszło pochłonięte przez własną przeszłość.....


Orli_Beyton

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2013-06-12 18:34
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Orli_Beyton > wiersze >
roman | 2013-06-12 18:59 |
ważny temat poruszasz w dobrym wykonaniu
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się