alkoholowa melancholia
Chciałam być jedyna dla Ciebie.
Taka inna, świeża, zakochana
Z energią patrzeć na słońce
i ciebie
Ale Ty masz swoje słońce...
Pozwalasz mu świecić
kiedy chce
W zimowe wieczory
rozgrzewa ci serce
przyśpiesza puls
by nic nie pamiętać
W gorące lato szuka ochłody
gdziekolwiek
z kimkolwiek
byle by z alkoholem.
I pływasz jak marynarz
żeglując swoją łodzią
po głębokich morzach
Nie wiedząc gdzie wbić do portu
By wreszcie zamoczyć dziób
Popatrz! Tam na wyspę
Tam maleńkie dziecię płacze
Ktośgo zostawił
Tak jak kiedyś Ciebie
Podpłyń- on czeka na Ciebie
Przytul go, pomóż mu
Tak jak nikt nie pomógl Tobie
I co marynarzu,
gdzie jest to płaczące dziecię?
- Odeszło pochłonięte przez własną przeszłość.....
Orli_Beyton
|