Bez pożegnania
Jesteś już wysoko,
ja upadam wciąż niżej.
Latasz gdzieś w chmurach,
a mi nie dane jest wzlecieć,
Szczęście Twoje trwa w wieczności,
Ja na moje nieskończoność już czekam.
Bez pożegnania odeszłaś,
Co gorsza nie wrócisz.
Twój obraz wciąż widzę,
lecz Ciebie nie czuję.
Głosu błaganie do mnie nie dociera,
do Ciebie moje ciągłe łkanie,
zadręczam się w Twoim braku stale.
Zabierze mnie stąd w końcu,
to nieustanne w żałobie trwanie.
Moje Kochanie.
Susie
|