tajemnice starej pozytywki II

siedzę w przyciasnym kącie
czekając na melodię starej pozytywki

boję się skrzypiących schodów
którymi dzień schodzi do piwnic

cienie łączą się przybierając kształt fortepianu
Mona Lisa wyszła z ram by zagrać sonatę księżycową

między zapachem kurzu a sepią fotografii
policzek pęcznieje od wilgoci

po północy lustra chowają przede mną twarze

ten dom nadal pulsuje natchnieniem
a świt toczy się iluzją


Nechbet

Średnia ocena: 9
Kategoria: Inne Data dodania 2006-03-26 19:53
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Nechbet > < wiersze >
Nechbet | 2006-03-27 11:47 |
dziekuję za komentarz i ciesze sie ze sie podoba, III czesci chyba nie bedzie, heheh, choc kto wie:) serdecznosci:*
kolor | 2006-03-27 11:45 |
no i doczekałam się dalszego cišgu "opowieœci pozytywki";)) piękny, taki mglisty i poezji pełen po brzegi, pozdrawiam wiosennie:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się