Pa-ranoja listopadów

Zimno.

a ja szukam
zieleni
w niczyich źdźbłach
trawy

coraz szybciej...

Zimniej.

w powywracanych oknach
harfy
na pół rozerwane
palczaste listopady

rozstrojone

(wrzeszczą!)
coraz mocniej.


Magdis

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2013-07-02 18:38
Komentarz autora: Jutro powiesz. Że jej nie ma.
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Magdis > < wiersze >
Michal76 | 2013-07-03 15:17 |
I WAS HERE / MICHAEL ;-)
Michi | 2013-07-02 23:00 |
Świetny! Przeniosi głęboko w listopadowe dni, zimny, oddający aurę tego miesiąca, smutny wiersz.
Conte | 2013-07-02 21:59 |
WOW...ale poleciałaś :) gdzieś do jesieni , normalne ze będą wrzeszczeć :) z zimna:)
Magdis | 2013-07-02 21:51 |
Dziękuję za Wasze słowa. U mnie cały czas wieje i strachem i listopadem.
Xii | 2013-07-02 21:00 |
Bardzo dynamiczny, przeszywa dreszczem... (Ale miej nade mną litość, wystarczy że za oknem mam jak najbardziej fizyczny listopad!)
roman | 2013-07-02 19:48 |
Magdis , ładny wiersz, mimo tego bólu i smutku. Pogody ducha i lipcowego nastroju życzę :)
blueoctober | 2013-07-02 19:38 |
i spadające parasole, niesione przez wiatr,rozmazanych twarzy i zgrzyt (za)łamań...ach, ta jesień
Irmmelin | 2013-07-02 19:17 |
jesień... Wszechobecna , nieogarnięta , piękna... I Twój strach budzi we mnie tyle emocji.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się