Trwoga

Słodkie Zakopane tonie w moim uczuciu.
Niczym nie dotknięte, niczym prochem ukochane,
Usypane po szczyt ludzką siłą.
Ściśnięte moje serce za amor, za ramię...
To tu płynie ta rzeka, która jak krew ciska się z tętnicy, tego źródła życia.
To tu ten szczyt odsłania i krzewi, bawi w środku.
Nadaje sens temu w co głęboko wierzę.
Powracam do normalnego uczestnictwa,
Powracam do bycia tymczasem.
Śpiący Rycerz tak mnie zwą!'' - myśli sobie góra. Szumi Ona wiatrem dookoła -
'' A Ja tonę w wiecznej walce, tonę..., tocząc bój! ''
Sama trwoga się boi, że zajrzy nam w oczy na szczycie.
Że coś nas w duchu pokona,
I spadnie odłamkiem na dół bezpowrotnie...., jak uczucie strachu.
To ta góra ! To tu nicość co nas martwi!
To tu ta przeszkoda co majaczy kolorowym pstrokatym szaleństwem!
A u góry... , jaka szkoda...
Jakie małe i błahe me wyrzuty sumienia.
Krnąbrny mój byt jeśli w zenicie myślę o sobie,
Jeśli w ogóle coś znaczę.


maksymilian84

Åšrednia ocena: 8
Kategoria: Życie Data dodania 2013-07-08 18:54
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna maksymilian84 > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się