moje urodziny
Otworzyłam oczy
Chyba równocześnie ze słońcem
W lipcowy poranek
O świcie
Noc nie była bajką , ostatnio mam takich wiele
Nie byłam wypoczęta ani gotowa
By w ten dzień wkroczyć
Starsza i mądrzejsza odrobinę
I chociaż nie jestem łuskoskrzydła
Przebrnęłam przez wszystkie stadia
Przeobrażenia motyla
gąsienicą , poczwarką i imago
już byłam
ginęłam w wirze świata
i samotna wśród miasta krążyłam
byłam i jednocześnie nie byłam
dzisiaj
świadomie wstaję , jak co rano
i czuję , że na próżno szukać rozwiązania
muszę już dotrwać do końca tej dziwnej zabawy
gdzie świat mnie codziennie karze i błogosławi porankiem
gdzie dzień z nocą jak radość i smutek przeplata
już czas
uśmiechnąć się
i biec w stronę słońca
bo nie wiem
czy jeszcze godziny czy lata .
chwilka
|