Pamiętam Matko
Pamiętam życie beztroskie
Wysokie jabłonie
Ulice wąskie
Przy twoim łonie...
Pamiętam Matko...
Pamiętam ludzi owych
przy których było zabaw nowych
Rzeczy w istnieniu zdrowych i istocie
Chwile gdy na nadobne lica zerkało się przy płocie...
Pamiętam Matko...
Pamiętam dzieci, dla których harców było ciągle mało
I gdy na niebie Słońce umierało
Ich głosy było słychać w dali
Jak beztrosko się śmiali...
Pamiętam Matko...
Pamiętam nieprzespane przez Ciebie noce,
Gdy czuwałaś przy mnie w chorobie
Jakbyś miała samego Anioła Stróża moce...
Pamiętam Matko...
Pamiętam jak stałaś radosna
Niczym wielka sosna
Co pośród krzewy się wychyla
I sięga bram jasnego nieba
Wiedząc, że przy Tobie nic więcej mi nie trzeba
Pamiętam Matko...
Jesteś jak dobry ziemianin, który dba o swoje plony
Jak ptak, który dba o swoje pisklęta
By ukazać kiedyś dorosłość, która jest w nim zaklęta
Lecz każdy ptak ze swego gniazda wylecieć musi
By ulecieć nad morze i pokonać największe fale
Ale gdy je zdusi
Powróci i zostanie w swej starej chatce
By pomóc dobrej matce.
Anthem
|