Melancholia
W sercu smutek się zagnieździł
W szarych oczach wodospad wspomnień
Spękane ręce swą historię snują
W kącie klatka wisi
Żółty słowik już nie śpiewa
Wesołe trele ucichły wraz z rytmem serca
Deszcz przygnębiająco dzwoni o szyby
Melodię tamtych dni grając
Znów w koc owinięta
Myśli ogarnąć się staram
Przez Twą wyjątkową postać
Przez siebie zatraconej w Tobie
Na monitorze wzburzone fale pędzą naprzód
życie i śmierć, cienka granica
Biała pościel, pusta sala i kroplówka
Tyle tylko zostało
Na policzkach nowe szlaki łez
Aju
|