W zaciszu wyobraźni
Pod osłoną nocy chwytam
bezkres szlaków u podnóża gór.
Wolność spijam z posmakiem wiatru
gdy morze roztacza poranka woń.
Łzę wyciska - targając serce gorące.
Pod urokiem słońca wzruszone ,
gdy w oddali miękko kładzie się do snu.
Pod osłoną nocy oddycham ...
Zespolona z marzeniami, zasnę
spokojnie...pogodzona z przyszłości
szelestem przyjmę ,co przyniesie los.
W zaciszu wyobraźni pochowam bagaż
drapiących zgryzot ,łagodne szepty wielkich
wieszczy rozczulą dni następne.Zdziwiona
nagłym banałem w źrenicach ,pojmę paradoks
małych wielkich trosk.
soella
|