Ty - nieskończoność w akompaniamencie (II)

...bo w Twoich ramionach
ukrywam pospiesznie
wszystkie
zrujnowane wschody słońca

wpatrzone
w blask gwiazd

a brąz Twych oczu
skrzy pod palcami
w takt

nieuchronnych
obcych poranków


Magdis

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2013-08-04 19:46
Komentarz autora: Cisza otwiera okna najdalszych miast.
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Magdis > < wiersze >
Conte | 2013-08-10 15:02 |
Roman pewnie ma tu rację lecz nie jestem do końca pewien co do tych poranków ...
blueoctober | 2013-08-09 23:13 |
zapachniało cynamonowym ciepłem...
Magdis | 2013-08-05 20:33 |
Romanie cieszę się, że tak go odbierasz. Podoba mi się, że każdy interpretuje go inaczej, po swojemu. Pozdrawiam wszystkich:)
roman | 2013-08-04 23:03 |
ciepły wiersz i nagle te nieuchronne, obce poranki- nie można tak zakładać :)
Xii | 2013-08-04 20:49 |
Zapachniało orzechami laskowymi, a przez korony drzew przemknął ciepły promień słońca.
Jolene | 2013-08-04 20:36 |
Piękny
soella | 2013-08-04 20:18 |
to prawda - zatrzymujesz:)
Michal76 | 2013-08-04 20:04 |
Przeczytałem w ciszy i ujrzałem cudowny obraz.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się