Miasto
Wysokie drapacze chmur
Zaskakuja mnie swoja wielkoscia.
Czuje sie przy nich jak mala mrowka.
Tlum, szum, tlok, turkot, stukot, brzek.
Spaliny miasta zakarzaja mysli me.
Nie czuc nic innego jak tylko dym.
Ludzie sumtni i zaklopotani.
Brwi maja zmarszczone,
A dlonie szorstkie od pracy.
Wszystko takie sztuczne.
Nawet drzewa sa ulozone w rzadku.
Wszystko takie olbrzymie.
Wszystko mnie przeraza.
Glosy dochodza do moich uszu znieksztalcone.
Czuje sie jak zwierze w klatce-
Jak niewolnica
Stopy chodzace po sztucznym chodniku
Bola mnie od twardego kamienia.
Chce uciec.
Zyc w zgodzie z przyroda.
Z przyroda i z ziemia,
Ktora jest nasza matka.
pysiak
|