droga przeznaczenia
Nie przepraszaj
Nie wysłuchamy do końca tego koncertu
Cisza - co była łobuziakiem jeszcze wczoraj
Dzisiaj - jest poważnym żołnierzem anarchii
Myśli kręcą , kręcą się w kółko
Jak w spirali
Jak w ślimaczej muszli strachu
Jak klątwa wydzierają duszę
Wbijają się jak pulsujący strachem mrok
Zanieczyszczają krew i panują nad umysłem
Nie przepraszaj
rozeszły się drogi przeznaczenia
kiedyś...
zaczną grać nowy koncert
W budowli serca
to co było
Zajmie wtedy głębokie solidne komnaty
chwilka
|