Plaża
Wielka przestrzeń
Wąska
Ciasna
Przejrzysta,jak nocna mgła
Wiele stóp odcisnęło na niej swój ślad
Mimo tego wciąż jest obca
Nie tylko dla mnie
Niestety
Ale i dla ciebie
Ja sam cierpieć mogę
Tępy upór to klucz
Lecz ty na to nie zasługujesz
Nawet nie ma kto
Opowiedzieć życie
Ani oblać chłodną wodą cynizmu
Nikt nie zakopie mi stóp
Oraz nawet nie spojrzy
Jedynie latawiec majaczy na niebie
Tęczowy
Taki nieorginalny
Jednak ktoś go musi trzymać
Tym staram się pocieszać
Kiedy leżę samotnie
Na rotundzie piaszczystej sawanny
Trzeba wstać
Wstawałem tyle razy
Upadałem
Niech określi los
Czy ja w pionie czy w poziomie
Mi już nie zależy na życiu
Liczy się tylko latawiec
Soulkiller
|