LX

Przegnity blask
tysięcy słońc
idę

w oddali
one

oblepione czernią
zawodzą
wydrapując oczy

skwierczy
na wpół stopiony
grzbiet

idę

zgrzytem
wyłamując kły
do wnętrza czaszki
odwracając wzrok

idę

wrzaskiem
wyniszczając słuch
ścierając receptory
na martwiczy proch

idę

zaciskając mizerną
pięść której nigdy
nie wzniosę

idę

Nigdzie


Xii

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2013-08-17 12:17
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Xii > < wiersze >
Conte | 2013-08-24 20:29 |
Zmieniłbym tylko tytuł na XXL :))mocny
Irmmelin | 2013-08-23 23:04 |
I teraz to już na bank nie zasnę. I nie wiem czy mam Ci dziękować czy... :)
Michal76 | 2013-08-18 13:06 |
Wbija się głęboko w mózg jak cztery ostre kły w mięso ofiary, po czym bardzo mocno szarpie ...
soella | 2013-08-17 20:02 |
wow rewelacja - stan amoku spisany zmyślnie-prowadzisz uważnie...przedostatnia zwrotka szczególnie obrazowa.nie raz , coś wrzeszczy w mej głowie...podobnie . super.
blueoctober | 2013-08-17 18:54 |
...i rozczarowanie, a nawet niedosyt...bredzę od rzeczy...Magdis,mam nadzieję, że to mylne przypuszczenia, nie ma takiej opcji...pozdrawiam!
blueoctober | 2013-08-17 18:38 |
walka i siła, co pcha do przodu, nie pozwala się zatrzymać mimo trudów i przeciwności...i te pragnienia...a tu nagle takie trach!!!...tak czuję Twój przekaz, może mylnie...ostatnio dopada mnie często zwątpienie i jakaś cholerna niemoc...
Magdis | 2013-08-17 14:26 |
Pamiętaj, że jak stąd odejdziesz, to ja Cię znajdę!!!!!:)
roman | 2013-08-17 13:29 |
zatrzymałaś
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się