burza
ciemno raptem się zrobiło
szare chmury się zebrały
wiatr drzewami targać zaczął
deszcz siarczyście z góry zaciął
błyskawica z zaskoczenia
świat znienacka rozjaśniła
za nią grzmot echem donośnym
atmosfera ciężar biła
burza złowieszczym odgłosem
od zachodu się zbliżała
ptaki gdzieś się pochowały
owady latać przestały
nagle wiatr ucichł po prostu
ulewa w deszczyk zmieniła
burza szybko przeszła bokiem
świeży oddech zostawiła
jaskolka
|