Nocą...

Czas jakby zamarł dla mnie... Bez ciebie...
Słońce lot swój obniża skrycie,
o jeden dzień skraca życie.
Leżę, pisze, nasłuchuje twoich kroków w korytarzu.
Ciężko zamykam powieki,
śnie na jawie o tych słowach głębi...
To początek i koniec,
nigdy nie będzie jak zawsze.
Jakikolwiek sens bycia pęka.
W głowie pusto.
Czekam, cierpię...
To się nie wydarzy.
Trzecia czterdzieści nad ranem.
Budzi mnie krzyk własnego serca.


czarodziej

Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2013-08-23 21:42
Komentarz autora: Jeden z pierwszych. Było to dawno :-)
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < czarodziej > wiersze >
Irmmelin | 2013-08-23 23:15 |
Zmieniła bym wersyfikację, która lekko irytuje :)
Romantywista | 2013-08-23 22:06 |
Bardzo podobają mi się Twoje przemyślenia, lecz jest to bardziej proza niż liryka. Pozdrawiam :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się