Moja samotność
W samotności,nie jestem samotny...
Wciąż są ze mną ludzie,którzy ode mnie odeszli.
Ukochana-co mnie już nie kocha.
Ludzie,z których przykład brałem i którzy umarli...
Moja samotność jest zarażona obecnościami.
Cierpię,szaleje w mym osamotnieniu.
Ból mi przynoszą ci którzy przychodzą,
choć ich ze mną tutaj nie ma.
Ból przynoszą.
Czy ja sam go w siebie wnoszę?
Nie. Po prostu zapomnieć nie mogę.
Nie sercu swemu posłuszeństwa nakazać.
Ach,Justyno! Ty już ze mną nie jesteś.
Prędkoś sobie innego lubego znalazła.
Ach! Czy wiesz jak cierpię?
Tak mnie krzywdzisz bardzo,a ja wciąż Cię kocham.
Im bardziej mól mi zadajesz. Jakie to masochistyczne.
Ach Robercie! Tyś już jest w Walhalli.
Wiem że spotkam Cię tam.
Lecz czy znasz mój ból?
Wiem że Cię tam spotkam.
Lecz czy wiesz jak oczekuje tego?
Ach,nasz Papieżu! Tyś również w zaświatach.
Tu cię nie słuchano. Tam szczęśliwy jesteś.
Moim wzorem byłeś. Teraz Ci to mówię.
Ach Szczery! Tyś razem z Robertem w Walhalli.
Wstaniesz kiedyś-wiem to wojowniku.
Twój głos mi idee przekazał. Dziś Ci to wyznaje.
W swojej samotności...
Ślę do was te słowa.
Tadeusz_Gustaw
|