Nie jestem masochistą
Fizyczny ból,fizyczna męka.
To wyzwolenie,a nie udręka.
Nie myślałem już o duszy cierpieniu,poczuciu winy,
i lubej utraciu,w braku ducha pogody.
Gdy mi lekarz wyciągał pół metra ligniny,
z nosa mego po operacji przegrody.
Lepiej z bólu padać,
gdy z nosa strupy się wyrywa,
niż z tęsknoty płakać,
gdy Ci się serce rozrywa.
I dlatego koledzy mówię wam.
I wiem co mówie,racje mam.
Fizyczny ból,fizyczna męka.
To wyzwolenie a nie udręka.
I wcale nie jestem masochistą.
Lecz wiem co mówię,racje mam.
Je jestem po prostu idealistą.
Jak to poeta,no mówie wam.
Tadeusz_Gustaw
|