Pewność wątpliwości? Wątpliwość pewności?
Uwielbiam kiedy mój oddech przyspiesza
Pod wpływem pieszczot Twoich ust
Wątpliwość się z zachwytem miesza
Obawa i namiętność zlewają się w inkaust
Maczam pióro swej wyobraźni
Rysuję obraz Ciebie mojego
Dwa elementy jednej jaźni
W rytmie serca szybko bijącego
Pozbawiam się racjonalizmu
Czy nie zbyt szybko? W oka mgnieniu
Moje zasady tracą posmak radykalizmu
Ja smakuję w zapomnieniu…
Zapomnieniu o smaku słodkiej goryczy
Słodyczy Twoich ust i słów
Serce drży, a umysł krzyczy
Proszę Cię, więcej nie mów, nie mów
Milcz, pocałuj mnie. Nie chcę myśleć.
Nie chcę intelektualizować stale
Niech kiedyś boli, jeżeli ma boleć.
Dziś dobrze. Przeszłość to detale.
suicide
|