Ucieczka.

''Znów jak spłoszona sarna uciekam.
Nie patrząc na nic.
Byle daleko.
Uciekam myślami.

Bluszcz rzeczywistości chce owinąć się wokół mnie.
Przyspieszam więc i znów mnie nie ma tu.
Chowam się pomiędzy słowami niewypowiedzianymi.
Po co im dźwięk gdy ktoś znów obróci je przeciwko mnie?
Okrywam się chmurą nierealności.
Po co ktoś ma widzieć mnie?
Filtrować i odzierać znów z tego jak ja postrzegam się?

Wszystko co było.
Co się przeżyło.
Jak pieczęć odcisnęło swój ślad.
Czy widzi ktoś,że to mój Vat,który opłacać muszę chcąc dalej żyć?

Gdy świat realny zbija się w weilki hałas,tworzy się potwór i zwą go ZGIEŁK.
On wbija w Ciebie cały Twój strach i leżysz walcząc o każdy oddech.
Marnujesz to co daje Ci świat.
Nie widzisz tego co możesz brać.
Jesteś jak w celi.
Bez krat i bez ścian.
Twój lęk to dzisiaj bezwzględny kat.
Karmi go cały ten piękny świat.

Dostałaś prezent.
Otwórz więc go.
Puszka Pandory.
Idziesz na dno.
Drabina życia dziś łamie się.
Jesteś za ciężka.
Milcz.Zamknij się!
Dość tych popisów.
Na życie przepisów.
Nie umiesz żyć i jesteś tchórzem.
Na tej planecie zgniłym intruzem.

Uciekaj więc.
To najlepiej wychodzi Ci.
Masz swoje myśli.
Gniazdo z nich wij.
Za chwilę znów życie da Ci w ryj.
Za przenośniami ukryjesz się.
Tam nikt i nic nie dosięgnie Cię.
Twój niemy krzyk muzyką jest.

Słyszy go Bóg.
Koniec.''
31Unlike · · Promote · Share
Kinga Kosińska ''Znów jak spłoszona sarna uciekam.
Nie patrząc na nic.
Byle daleko.
Uciekam myślami.

Bluszcz rzeczywistości chce owinąć się wokół mnie.
Przyspieszam więc i znów mnie nie ma tu.
Chowam się pomiędzy słowami niewypowiedzianymi.
Po co im dźwięk gdy ktoś znów obróci je przeciwko mnie?
Okrywam się chmurą nierealności.
Po co ktoś ma widzieć mnie?
Filtrować i odzierać znów z tego jak ja postrzegam się?

Wszystko co było.
Co się przeżyło.
Jak pieczęć odcisnęło swój ślad.
Czy widzi ktoś,że to mój Vat,który opłacać muszę chcąc dalej żyć?

Gdy świat realny zbija się w weilki hałas,tworzy się potwór i zwą go ZGIEŁK.
On wbija w Ciebie cały Twój strach i leżysz walcząc o każdy oddech.
Marnujesz to co daje Ci świat.
Nie widzisz tego co możesz brać.
Jesteś jak w celi.
Bez krat i bez ścian.
Twój lęk to dzisiaj bezwzględny kat.
Karmi go cały ten piękny świat.

Dostałaś prezent.
Otwórz więc go.
Puszka Pandory.
Idziesz na dno.
Drabina życia dziś łamie się.
Jesteś za ciężka.
Milcz.Zamknij się!
Dość tych popisów.
Na życie przepisów.
Nie umiesz żyć i jesteś tchórzem.
Na tej planecie zgniłym intruzem.

Uciekaj więc.
To najlepiej wychodzi Ci.
Masz swoje myśli.
Gniazdo z nich wij.
Za chwilę znów życie da Ci w ryj.
Za przenośniami ukryjesz się.
Tam nikt i nic nie dosięgnie Cię.
Twój niemy krzyk muzyką jest.

Słyszy go Bóg.
Koniec.''


KingaKosinska

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2013-08-24 22:15
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < KingaKosinska > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się