odłamek czasoprzestrzeni
Zanikamy gdzieś daleko tam,
nie ma nas
zniknął czas
Wyruszamy każdej nocy w dal
idę sam,
poszukuję odłamku szkła
nie wiem jak, ale tak po prostu
na to ochotę mam
Dalej sam ciągle sam
mimo deszczu, słońca blask
dalej sam, idę sam
Odnalazłem strumyk wody
czystej, prostej niewidocznej gdzieś
w odłamku szkła
zobaczyłem ją
jak szła
nieprzytomna ale zdolna by
śnić,
niepozornie wyobraźnia działa mi
ale ona krok za krokiem
nie odstąpi..
więc do tańca proszę ją
ona nadal śpi,
odmówiła
zagubiła
mnie,
gdzieś na dnie,
wydostałem się…
Przerażony zabłądziłem
na krawędzi stoję wciąż
i myślami gdzieś daleko błądzę,
szukam jej…
kiedyś odnajdę,
mały odłamek nada znów sens.
obudzę się,
w kolejnym śnie.
zniknę ja i Ty,
znikniemy
Pewien
|