Za niedługo
... znów zza mgieł wynurzą się świeże dni
gdy ulice opuści zmęczone i duszne
przesiąknięte potem i seksem powietrze
dojdziemy do miejsca letniej fatamorgany
by na chwilę przystanąć i się rozejrzeć udając zdziwienie
tak cudownie senni tylko ukradkiem zapłaczemy
z kładącym się znów ciężej na parasolach
chłodnym, szczerym deszczem
|