Ładnie mi...?

Chcę być dla Niego ta­ka pro­mien­na
jak lek­ki ze­firek... ra­dos­na.
Przecze­kać cier­pli­wie je­sień i zimę
by po­tem... wyglądać jak wios­na.

Uszyję so­bie su­kienkę... po­godną
jak niebo... błękitną bez chmur.
Pocze­kam aż wzej­dzie ku­la złocis­ta
sko­piuję ją so­bie na... wzór.

Przycze­pię do niej fal­ba­nek kro­cie
tęczo­we im na­dam... ko­lory.
A po­tem? Źdźbłem tra­wy jak pędzlem
pok­ryję je... w różne wzo­ry.

Naw­lekę na nić z pajęczej sieci
kro­pel­ki... z po­ran­nej ro­sy
by niczym diadem lśniąca ko­rona
zdo­biła też mo­je... włosy.

Wyłapię nut­ki z pta­sich tre­li
ko­rale zeń zro­bię... mój miły.
Niech jak ta ro­sa na mo­jej głowie
i one... mój de­kolt zdo­biły.

Z mo­tylich skrzy­dełek wachlarzem
zasłonię... li­ca ru­miane
bym zdradzić nie mogła zbyt szyb­ko
że... szczęściem są ma­lowa­ne.

I tak bez końca mogłabym się stroić
by wzbudzić w Nim smak pożąda­nia.
Ład­nie mi? Spy­tam lecz dob­rze wiem
że wo­lałby mnie... bez ub­ra­nia...


agniecha1383

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2013-09-03 09:25
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < agniecha1383 > < wiersze >
roman | 2013-09-03 18:34 |
bardzo ciepły :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się