nieakceptowana relacja
Złączeni w zakazanym przytuleniu
Kryjemy się w swoich ramion cieniu
Które ciało jest moje, które należy do Ciebie?
Nie, wcale nie jest jak w niebie
Budzimy się rankiem, wystarczy parę jej słów
Aby niepewność zawładnęła mną znów
Nie wiem co mam Ci odpowiedzieć z łzami
Co będzie z nami? Z Wami?
Chociaż ja wiem o zdjętej z palca obrączce
Zachowuję się jak szaleniec w gorączce
Jesteśmy dla siebie lekarstwem na rany
Na cały ból przez „bliźnich” zadany
Jak dwa istnienia wśród grzechu zaplątane
Swojej przeszłości kajdanami spętane
W nieakceptowanej relacji złączeni
Patrzymy w przyszłość czasem zmęczeni
Co będzie? Czy wróci? Jak Ty wybierzesz?
Strącisz mnie w przepaść czy ze sobą tam zabierzesz?
suicide
|