czy pamiętasz
w tamten wieczór
drżały głosy i siąpiło łzami
w powietrzu tango dla dwojga
pokoik mały i bez gapiów
wtedy namalowałem sen
w nim łąkę ubrana w kwiat
makowej bluzki szła obok
nad nami i w nas
twoje ręce zaciśnięte
w moich oddechy blisko ust
aby nie uronić ciepła w dotyku
kropli potu naznaczonej
dreszczem
w oczach kwitły chabry
a niebo było wielką partyturą
zapisaną nutami śmiechu
noc trwała oceaniczna
jak rozkosz
głuchną echa w horyzoncie
już nie czekamy na świt
szafirowy taniec ramion
i kląskanie serc
wciąż pozostaję
we wspomnieniach
topor
|