W progu

Głaskasz mnie po twarzy
Truchleję, wiem co się zdarzy
Pakujesz walizkę, dorzucasz to i owo
A ja chodzę bezwiednie, nerwowo

Uczysz jak kochać i czekać
Ja chcę tę chwilę odwlekać...
Rozpościerać i pieścić jak aksamit
Za dużo zdarzyło się między nami

I stajesz w progu bezszelestnie
Jeszcze blisko a już boleśnie
I spowiłeś się cały oczu błękitem
Nie wrócisz, nie wrócisz przed świtem

I nie umiem wypowiedzieć słowa
Opierasz się o drzwi, milknie rozmowa
Nie mam słów, za dużo czuję
Jeszcze jesteś a już Cię brakuje

Twardo i czule całujesz w usta
Łza spływa, mokra już chusta
I próbuję być mądrze żegnająca
Ale stoję bez końca, konająca

Wiem, że wrócisz, w sieni postawisz buty
Zobaczę koszule i sweter rozpruty
I będziesz robił do mnie śmieszne miny
Razem znajdziemy utracone godziny

I zasnę przy Tobie spokojem utulona
Świat mój cały zmieszczą jedne ramiona.


Ola

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2013-09-14 20:35
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Ola > wiersze >
jaskolka | 2013-09-26 16:51 |
mnie się bardzo podoba...
Ola | 2013-09-19 00:43 |
Dziękuję bardzo za konstruktywne uwagi i pozdrawiam.
Ccclaudia | 2013-09-15 03:08 |
Rymy, ach rymy ale rytmu brak- roztopił się kompletnie i lawiruje między wersami. Przedkładanie konstrukcji nad przekaz nie wychodzi pozytywnie. Całe dopasowanie i sens przez tą wymuszoną harmonię są zduszone w zarodku. pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się